Jerzy Kryszak to jeden z najsłynniejszych i najbardziej rozpoznawalnych kabareciarzy w kraju. Wiele osób ceni go za to, że nie gryzie się w język i bez wahania mówi to, co przychodzi mu na myśl. Tak było m.in. podczas drugiego dnia Festiwalu w Opolu, na którym miał przyjemność wystąpić. Na scenie postanowił on zażartować ze słynnej już na całą Polskę wypowiedzi o prywatnych samolotach.
„Pan prezydent klepnął ozorem i teraz się wszyscy czepiamy. Przepraszam bardzo! Pan prezydent to nie jest komik, przepraszam chomik. On nie trzyma tych informacji dla siebie, tylko się nimi podzielił. Pewnie w GUS-ie była informacja, że Polacy zarabiają coraz więcej, więc co szkodzi, by jeden z drugim kupił sobie mały samolocik.[…] Wsiadasz do samochodu, nie możesz pić, a wsiadasz do małego samolotu, pijesz i odlatujesz. To jest różnica podstawowa” – drwił Kryszak. Na tym jednak nie zaprzestał.
„Prezydent lubi latać. Tam sobie strzeli Aviomarin i od razu… Mały samolocik jest o tyle lepszy, że dużym nie będzie latał do Trumpa z paczką albo na widzenie. Małym tam się przepchnie” – dodał po krótkiej chwili.