Wczorajsze wydanie „Kropki nad i”, które od lat prowadzi Monika Olejnik odbiło się bardzo szerokim echem w całym internecie. Wszystko za sprawą jednego z pytań, które niemal na sam koniec programu, zadała swojemu gościowi dziennikarka. Do całej sytuacji zdążyła ona się już odnieść na swoich kontach w mediach społecznościowych, gdzie m.in. przeprosiła widzów.
„Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w „Kropce nad i”. Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów – jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!” – napisała.
Radosław Sikorski na jej słowa zareagował w rozmowie z portalem naTemat.pl. „Pani redaktor przeprosiła wszystkich, tylko nie tych, których zaatakowała.[…] Poza tym pani redaktor nastąpiła na honor mojej żony. A takich standardów w tej akurat stacji zdecydowanie się nie spodziewałem. To niedopuszczalne, żeby robić antysemickie wrzutki w tak popularnym programie” – powiedział.