Na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbyła się w niedziele 15. edycja Memoriału Kamili Skolimowskiej. Tegoroczne zmagania z pewnością na bardzo długo zapadną w pamięci kibiców za sprawą dwóch rekordów świata, które tam padły. Najpierw bezkonkurencyjny w biegu na 3000 m okazał Norweg Jakob Ingebrigtsen (z czasem 7.17,55), następnie Armand Duplantis w skoku o tyczce ustanowił rekord 6.26 m.
Zmagania najlepszych lekkoatletów świata w ramach Diamentowej Ligi, z trybun oglądało z ogromnym zaciekawieniem ponad 42 tysiące kibiców. Nie brakowało ogromnych emocji, o czym świadczą pobite dwa rekordy świata. Szerokim echem odbił się także moment chwilę po zakończeniu rywalizacji, kiedy sportowcy zbierali się do wejścia na specjalnie przyszykowane podium. To wtedy realizator na telebimach pokazał Andrzeja Dudę.
Prezydent był jednym z gości specjalnych imprezy, miał on wręczyć nagrodę wcześniej wspominanemu Armandowi Duplantisowi. Głowa państwa jednak z pewnością wizyty na Stadionie Śląskim w zbyt wielu pozytywach wspominać nie będzie. Gdy spiker wyczytał jego nazwisko, kibice natychmiastowo zareagowali na to gwizdami i buczeniem. Zdaniem wielu, prezydent tak gorzkiego „powitania” nie przeżył dawno.