Po opuszczeniu pałacu trafi do MKOL? Czterokrotny mistrz olimpijski stanowczo: „Wolałbym, żeby taka dyskusja nie była kontynuowana”

Bycowkraju

sie 26, 2024

Sylwetki Roberta Korzeniowskiego nie trzeba raczej nikomu przedstawiać, jednak z szacunku do niego i jego dokonań dopełnimy formalności. Jest to jeden z najbardziej utytułowanych naszych sportowców, na Igrzyskach Olimpijskich nikt inny z naszych reprezentantów nie może pochwalić się lepszą zdobyczą medalową. Korzeniowski po złoty medal sięgał aż czterokrotnie, trzy razy w chodzie na 50 km i raz na 20 km. 

Nic więc dziwnego, że szerokim echem odbił się jego wywiad w „Onet Rano”, w którym to odniósł się do pomysłu, który ostatnimi dniami rozgrzał polskie media. Wszystko zaczęło się od słów Aleksandra Kwaśniewskiego, który stwierdził, że Andrzej Duda po opuszczeniu Pałacu Prezydenckiego, chciałby zostać prezesem MKOL. „Ostatnio słyszałem, że Andrzej Duda chciałby zostać prezesem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego” – powiedział niespodziewanie.

Korzeniowski skomentował ten pomysł niezwykle dobitnie. „Słyszałem ten komentarz, ale traktuję to w kategoriach primaaprilisowych. I wolałbym, żeby taka dyskusja nie była kontynuowana, uważam, że są pewne granice absurdu.[…] Trzeba być sportowcem albo ze środowiska sportowego. Ja wiem, że prezydent świetnie jeździ na nartach i cenię jego zainteresowanie sportem, ale zachowajmy pewne proporcje. Jeśli prezydent Duda chce pomagać sportowi, to ma wiele funkcji jeszcze do spełnienia”.