Iga Świątek na paryskich kortach pokazuje się z bardzo dobrej strony. Tenisistka z Raszyna przeszła jak burza przez pierwsze trzy mecze drogi po olimpijskie złoto, nie tracąc po drodze nawet seta. Nieco więcej trudu musiała włożyć w spotkaniu ćwierćfinałowym, które odbyło się w środę. Po trzysetowym pojedynku wyeliminowała Danielle Collins, która poddała mecz, gdy przegrywała (1:4) w decydującej odsłonie.
Spory szum w mediach zrobiła wypowiedź amerykańskiej tenisistki po przegranym meczu. „Dużo dzieje się przed kamerą czy wśród ludzi, ale to, co dzieje się w szatni to już inna sprawa. Nie mam tu zbyt miłych doświadczeń. Nie potrzebuję nieszczerości. Niech ludzie zachowują się tak jak czują, nie potrzebuje fałszu” – wypaliła. Chwilę później zdradziła też, co powiedziała polskiej tenisistce tuż po zakończeniu spotkania. „Powiedziałam Idze, że nie musi być nieszczera. Iga udaje, jest fałszywa” – powiedziała.
Na zdecydowaną odpowiedź Świątek nie musieliśmy długo czekać. Zabrała ona głos w rozmowie z polskimi dziennikarzami. „Cóż… Nigdy nie zrobiłam nic niemiłego w jej kierunku. Właśnie chciałam jej pogratulować udanej kariery, bo wiemy, że to jej ostatni rok. Szczerze: nie wiem, o co jej chodziło. Nie miałyśmy żadnych interakcji, które mogłyby coś takiego spowodować” – odparła jej zarzutki.
Źródło: meczyki.pl
Foto: YouTube.com Eurosport Polska