Nowy przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk odwiedził dziś Szczecin, gdzie złożył kwiaty przed pomnikiem Czynu Polaków. Były premier wziął udział również w konferencji prasowej, na której to odniósł się m.in. do sprawy Sławomira Nowaka. Nie zabrakło także ponownego starcia z dziennikarzem Telewizji Polskiej, po tym jak ten zadał mu pytanie dotyczące stoczni w Szczecinie.
Werdykty sądów potwierdziły to, że nie było powodu, żeby dalej go trzymać w areszcie, jak tego chciał prokurator. Więc nie sądzę, żeby to co się zdarzyło kilka dni temu i dzisiaj podważało moje słowa czy moją intuicję, wręcz przeciwnie. Każdy kto jest dziennikarzem, kto ma elementarną wiedzę nie powinien mnie pytać, tylko wygłosić swój komentarz, że dzieje się jawny skandal, z ewidentnych politycznych pobudek, z jakiś partyjnych gier wewnątrz PiS-u de facto inscenizuje się proces i skazanie i robi to prokurator generalny, a nie sąd – tak były premier komentował sprawę Nowaka. Szczególnie głośno zrobiło się także o jego starciu z dziennikarzem TVP.
Przedstawiciel TVP zapytał Tuska, czy ten „ma sobie coś do zarzucenia w kwestii stoczni”. Dziennikarz chyba nie takiej reakcji się spodziewał. Może mógł pan sądzić, że w maseczce pana nie rozpoznam. Zastanawiam się, ile takich trudnych pytań zadał pan rządzącym od sześciu lat – odparł mu nowy szef PO. Chwilę później przeszedł jednak do sedna. Mam sobie do zarzucenia jedną rzecz, że nie udało mi się skłonić tych kluczowych inwestorów – powiedział. Nie macie państwo, mówię do telewizji publicznej, do radia publicznego, nie macie wewnętrznej dziennikarskiej potrzeby zapytać o to Kaczyńskiego, zapytać Brudzińskiego? – dodał na koniec.
[hf_form slug=”art”]
Źródło: next.gazeta.pl, wiadomosci.dziennik.pl
Foto: EU2017EE Estonian Presidency