Wczorajsza debata zorganizowana przez TVP, TVN i Polsat, już od samego początku wywołała szereg napięć pomiędzy kandydatami na prezydenta. Podobnie jak we wcześniejszych debatach do największych zgrzytów dochodziło pomiędzy Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim. Dużo mówiło się o aferze mieszkaniowej związanej z tym drugim, o której w ostatnich dniach jest bardzo głośno.
Wszystko zaczęło się od słów Trzaskowskiego. „Pana hucpa jest naprawdę nieprawdopodobna. Mianowicie mam tutaj oświadczenie, w którym pan się zobowiązał do dożywotniej pomocy panu Jerzemu. Jak wszyscy wiemy, pan Jerzy jest w DPS-ie. Czy Panu naprawdę nie wstyd, żeby takie rzeczy podpisywać, żeby o tym mówić?[…] Pomagał pan Nawrocki panu Jerzemu za mieszkanie. Nie bezinteresownie. I do tego zobowiązał się, że będzie pomagał do końca życia, a pan Jerzy jest w DPS-ie. Nawet nie miał pan z nim kontaktu przez te ostatnie lata” – powiedział.
Nawrocki w odpowiedzi niespodziewanie poruszył temat Aleksander Dulkiewicz, prezydent Gdańska. „Bo go schowała pana koleżanka” – wypalił. Mimo że nie wymienił jej z imienia i nazwiska nie trudno się domyślić, że chodziło mu właśnie o nią. Odpowiedź ze strony prezydent Gdańska padła jeszcze tego samego dnia w rozmowie z dziennikarzem WP. „W Gdańsku, mieście solidarności osób potrzebujących pomocy się nie chowa, lecz otacza należytym szacunkiem i profesjonalnym wsparciem. Tak było i jest również w przypadku pana Jerzego” – zareagowała.