Uderzył w Igę Świątek w Sejmie. Tenisistka odpowiedziała mu ze zdwojoną mocą

Bycowkraju

gru 12, 2022

Kilka dni temu portal Sport.pl poinformował o sytuacji, która miała miejsce na sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. W jej trakcie Mirosław Skrzypczyński, który do listopada bieżącego roku był prezesem Polskiego Związku Tenisowego, postanowił uderzyć w Igę Świątek. Zarzucił on tenisistce numer jeden światowych list, że niegdyś zażądała ona od związku 1.5 miliona złotych na przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Tokio.

Przypomnijmy, że impreza ta odbyła się w ubiegłym roku. „Mieliśmy m.in. taki plan przed tymi igrzyskami, ale przyszła Iga Świątek i Łukasz Kubot i powiedzieli: „Prezesie, wszystko fajnie, tylko kto nam za to zapłaci. My jedziemy na te turnieje, na których czeka na nas kasa, bo my musimy żyć”. Plan się złamał, bo nie dostaliśmy pieniędzy na przygotowania. Nie jesteśmy w stanie tego powiedzieć Idze Świątek i dać jej 1,5 mln zł na przygotowania. To są takie kwoty. Z tymi ludźmi jeżdżą całe sztaby. Nie jesteśmy w stanie tego zrobić” – miał powiedzieć Skrzypczyński. Były prezes PZT nie musiał długo czekać na odpowiedź.

Iga Świątek została poproszona o komentarz w tej sprawie w rozmowie ze Sport.pl. Zaprzeczyła ona słowom Skrzypczyńskiego. „Przed igrzyskami nie miałam żadnych bezpośrednich kontaktów z Mirosławem Skrzypczyńskim, nigdy nie padły takie słowa, są nieprawdziwe. To, jak wiele emocjonalnie kosztowały mnie igrzyska i jak wiele dla mnie znaczyły, widział cały świat po tym, jak przegrałam mecz z Paulą Badosą. Nigdy nie traktowałam igrzysk jako sposobu zarobkowania i pieniądze nigdy nie były i nie będą warunkiem mojego udziału w nich” – wyznała najlepsza rakieta świata.

[hf_form slug=”art”]

Źródło: sport.pl, sportowefakty.wp.pl
Foto: YouTube.com Onet News, RMF24